"SEMAFOR": podjęliśmy próbę przekazywania na łamach "Semafora" informacji i wiadomości, które mamy nadzieję zainteresują naszych czytelników; informacji których nie znajdziecie na łamach oficjalnych dzienników....

WOLNA DROGA: Choć poszukiwanie prostych rozwiązań jest osadzone głęboko w podświadomości, a nieskomplikowany obraz rzeczywistości jest wygodny, nie zmusza do choćby chwilowej zadumy, do uświadomienia prawdy o traconym wpływie na własne losy, na otaczający świat - od poszukiwania prawdy nikt nas nie zwolni.

 
Środa, 24 kwietnia 2024 r.
Imieniny obchodzą: Aleks, Grzegorz, Aleksander
 
Roczniki:  2001200220032004200520062007200820092010
201120122013201420152016201720182019
Numery:    
()   -  
Przekroczyliśmy próg dwudziestego pierwszego wieku



Od niepamiętnych czasów ludzkość z upodobaniem usiłowała przewidywać przyszłość. Już w czasach biblijnych ludzie korzystali z kabały aby przewidzieć przyszłość. Najwięcej wróżb i kabały układano zawsze na początku nowego roku, nowego wieku. Szczególnie nowego tysiąclecia. Ludzie zawsze oczekiwali z trwogą i niepokojem nowego.


Szczególnie wielki niepokój towarzyszył ludziom żyjącym na przełomie pierwszego tysiąclecia. Bardzo wielu bowiem uwierzyło krążącym wówczas przepowiedniom o końcu świata, który rzekomo miał nastąpić dokładnie o północy. Kiedy jednak minęła północ i nic groźnego się nie działo, ludzie powychodzili ze swoich domów, witali się radośnie i cieszyli, że są zdrowi, że oto żyją, że nic złego się nie stało. Od tamtego czasu ludzie witają nowy rok na wspólnych przyjęciach, zabawach. Tradycją się stało aby pierwsze minuty nowego roku, kiedy zegar wybija północ, złożyć najlepsze życzenia Szczęśliwego Nowego Roku najbliższemu sąsiadowi, a pierwsze minuty nowego roku uczcić kieliszkiem szampana.


Podobnie spotykano i nowy dwudziesty pierwszy wiek. Znowu ludzie wróżyli: jaki to będzie wiek, nowe, trzecie tysiąclecie. Oczekiwali czegoś wielkiego, niezwykłego.


Tymczasem nowy rok nie przyniósł zmian radykalnych. Nie było żadnych zdarzeń nadzwyczajnych. Ot, zwyczajna noc pogodna. Trochę zbyt ciepła jak na tę porę roku.


Minął już pewien okres czasu nowego, trzeciego tysiąclecia. Przyzwyczajamy się nawet do tego, że jesteśmy pokoleniem wybranym, któremu dano żyć w tak niezwykłym czasie ? przełomu wieków. Zresztą nikogo to specjalnie nie obchodzi. Sytuacja egzystencjalna i materialna nie pozwala zbytnio cieszyć się tym, że oto żyje się w tak niezwykle historycznym czasie (w przyszłości będą pisać o ludziach, którzy żyli na przełomie trzeciego tysiąclecia).


Pan Antek pisze w pierwszym numerze tegorocznej "Wolnej Drogi", że dwudziesty pierwszy wiek będzie religijny albo go nie będzie wcale. Całkowicie zgadzam się z tym. Pozostaje tylko jedno pytanie: będzie wiekiem jakiej religii? Czy wiekiem religii chrześcijańskiej, katolickiej. A może jakiejś innej? Katolicka religia stawia na pierwsze miejsce wartości dekalogu, ewangelii, poszanowanie godności drugiego człowieka. Nie ma miejsca dla aborcji, eutanazji, małżeństw typu homo. Za to kościół chrześcijański nazwano ciemnogrodem, bo nie idzie za współczesnymi trendami mody promowanymi przez media. Tymczasem niektóre media proponują wartości, które są dalekie od zasad ewangelii, dekalogu. Ktokolwiek by spróbował się sprzeciwić zaraz zostanie uznany za niewspółczesnego, nie pasującego do obecnych czasów oszołomem. Modnym stało się natomiast promowanie nowych trendów, nowych wartości, które nie mają nic wspólnego z ewangelią. Staje się coraz bardziej wyraźne, że im bardziej są łamane prawa dekalogu, tym bardziej jest promowane przez media. Jaskrawym przykładem jest zaproszenie do Polski Marilyn Mansona. A może oto właśnie rodzi się nowa religia? Reprezentowana przez satanistę? Na szczęście na Śląsku żyją zdrowsi moralnie ludzie i odmówili zaproszenia go na występ w katowickim spodku. Za to w telewizyjnej jedynce w czasie dużej oglądalności odpowiednio nagłośnili wyznawcę kościoła satanistycznego omawiając zasadność zaproszenia na występ do Warszawy.


Jakie zatem wartości niesie nowa religia? Przedsmak już mamy. Zalewa nas narkomania, dzieci mordują dzieci, grupy satanistyczne niszczą groby na cmentarzach, podpalają zabytkowe kościoły.


Nie ma takiego dnia, aby w Polsce nie było jakiegoś napadu, mordu, gwałtu, oszustwa. Są to jednak tylko skutki przyczyn, które leżą zupełnie gdzie indziej. Gazety prześcigają się w opisywaniu dramatycznych zdarzeń, wypadków. Jako lekarstwo na napady, kradzieże proponują zwiększenie patroli policyjnych, zwiększenie dotacji na służby ochrony. Ale to jest tak, jak skaleczenie na skutek wbitej drzazgi - leczyć okładami z drogiej maści i lekarstwami przeciwbólowymi nie usunąwszy najpierw drzazgi - przyczyny bólu.


Drogi Panie Antku! Wiek dwudziesty pierwszy będzie wiekiem religijnym. Tylko jakiej religii? Religii życia, do której wzywa nasz rodak na stolicy Piotrowej ? Jan Paweł II (Papież nazwał ją kulturą życia). Czy religii nihilizmu, śmierci, którą głosi Manson?


Jesteśmy wolni. Mamy prawo wyboru.


Media głoszą, że przestrzeganie dekalogu ogranicza wolność człowieka, zwłaszcza młodego. Chciałbym zapytać: czy powinienem chodzić do pracy, bo muszę wstawać o piątej? Oczywiście nie muszę. Przecież jestem wolny. Czy jednak wolność na tym polega?


Życzę Panu, Panie Antku, również sobie i swoim przyjaciołom, aby religia dwudziestego pierwszego wieku była religią życia. Inaczej nie będzie komu pisać historii o pokoleniu, które było świadkiem przełomu wieków, przełomu tysiąclecia.


Jan Mieńciuk





  Komentarze 2
  Dodaj swój komentarz
~
Copyright "Wolna Droga"
[X]
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.