Tak, jak co roku kolejarze na południu Polski obchodzili swoje Święto główna uroczystość tj. spotkanie kolejarzy przy ołtarzu odbyło się w Krakowie w dniu 25 listopada w kościele św. Floriana. Wśród zebranych oprócz kolejarzy i ich rodzin obecne były poczty sztandarowe z różnych zakładów Krakowa i szkoły kolejowej oraz orkiestra dęta, która grała podczas mszy św. Wygłaszając homilie ks. Czyrek Duszpasterz krakowskich kolejarzy powiedział; "od samego początku od Lublina, kiedy się tak wiele zaczęło i tak wielkie były nadzieje roku 80. To, co mówił umierający wtedy, ale zatroskany o losy ojczyzny prymas tysiąclecia sługa boży ks. kardynał Stefan Wyszyński a 11 listopada br. na Jasnej Górze ks. bp. Stanisław Stefanek "Soli Deo" służyć samemu Bogu iść przez życie zawsze z Bogiem nie dać się podzielić iść zawsze razem w duchu służby i w duchu miłości.&% lat PKP a dziś wiele zakładów, spółek na polskich kolejach aby wszystkie miały w nazwie PKP aby zawsze były Polskimi Kolejami by tory, tabor wszystkie urządzenia służyły Polakom i przez nich były obsługiwane w duchu wzajemnego poszanowania, zgody i sprawiedliwości. Święta Katarzyno patronko kolejarzy uproś świetlaną przyszłość dla Polskiej Kolei". Podobne uroczystości odbyły się na innych węzłach polski południowej w Nowym Sączu, Rzeszowie, Przemyślu i Tarnowie.
Wszystkie obchody były szczególnie uroczyste jednak nie było to wielkie świętowanie a raczej próba refleksji i sposobu odnalezienia się w nowej rzeczywistości przez kolejarzy. Z rozmów z nimi można odnieść wrażenie, iż jedyną instytucja, która ich obecnie integruje to jest właśnie kościół i działające przy nim KSKP i duszpasterstwa. Zakładów na węzłach coraz mniej lub nie ma wcale i pracownicy poszczególnych jednostek są jak te owce bez pasterza, może jednak warto by było, aby choć w takim dniu jak Święto Kolejarza znalazła się grupa działaczy, która pozostawi sprawy ideologii w ten jeden dzień z dala i spróbuje zebrać rozproszoną trzódkę na herbacie.
AD.
|