"SEMAFOR": podjęliśmy próbę przekazywania na łamach "Semafora" informacji i wiadomości, które mamy nadzieję zainteresują naszych czytelników; informacji których nie znajdziecie na łamach oficjalnych dzienników....

WOLNA DROGA: Choć poszukiwanie prostych rozwiązań jest osadzone głęboko w podświadomości, a nieskomplikowany obraz rzeczywistości jest wygodny, nie zmusza do choćby chwilowej zadumy, do uświadomienia prawdy o traconym wpływie na własne losy, na otaczający świat - od poszukiwania prawdy nikt nas nie zwolni.

 
Sobota, 20 kwietnia 2024 r.
Imieniny obchodzą: Agnieszka, Teodor, Czesław - Wielkanoc
 
Roczniki:  2001200220032004200520062007200820092010
201120122013201420152016201720182019
Numery:    
()   -  
Stara płyta, czyli bajka dla dorosłych


„Balcerowicz musi odejść!” grzmi od czasu do czasu Pan L. - jeden z liderów sporego, choć bardzo często kontrowersyjnego ugrupowania politycznego, traktując owe odejście, jako panaceum na wszelkie bolączki tego świata.

Czy zauważyliście Państwo, że podobnym panaceum na wszelkie bolączki włodarzy Ministerstwa Infrastruktury i innego Pana L. zdaje się być hasło: „Przewozy Regionalne muszą odejść!” - wypowiadane jak slogan i bez zastanowienia, odmieniane we wszystkich przypadkach i przy wszystkich możliwych okazjach? Zupełnie, jak stara, zdarta i zacinająca się płyta...

Czytam właśnie dokument: „Uwagi i postulaty zgłoszone w trakcie konsultacji społecznych Programu dalszej restrukturyzacji i prywatyzacji spółek Grupy PKP do 2006 roku z pracodawcami i związkami zawodowymi podczas Komisji Trójstronnej oraz Zespołu Trójstronnego ds. Kolejnictwa oraz przedstawicielami Urzędów Marszałkowskich (zgłoszone do 2 grudnia 2003 r.)”, starając się zgłębić zaprezentowane tam stanowisko Ministerstwa Infrastruktury i Ministerstwa Finansów.

Ze względu na aktualną dyskusję, dotyczącą regionalizacji kolejowych przewozów pasażerskich, skoncentrujmy się tylko na niektórych elementach stanowiska Ministerstwa Infrastruktury i Ministerstwa Finansów, obrazujących „istny geniusz” autorów, starających się za wszelką cenę uzasadnić większe i mniejsze bzdury i bzdurki...



„Największe koleje europejskie dokonały regionalizacji organizacji i finansowania pasażerskich przewozów regionalnych. System taki istnieje na przykład w Niemczech, Francji i przynosi wymierne korzyści ekonomiczne, jak i przyczynia się do podniesienia jakości usług przewozowych”.

Powyższej tezie należałoby tylko przyklasnąć, gdyby nie fakt, iż to nie koleje dokonały regionalizacji, a parlamenty i rządy, przekazując wraz z zadaniami niezbędne środki finansowe, w postaci - bagatela! - kilku miliardów euro rocznie! Za właściwy przebieg regionalizacji odpowiada przede wszystkim parlament i rząd, a nie kolej.

Cóż, ale jak stwierdzają nasi rodzimi eksperci rządowi, wyłożenie kilku miliardów euro rocznie przynosi jednak wymierne korzyści ekonomiczne.

Drodzy eksperci - czy ten mechanizm waszym zdaniem działa tylko na zachód od Odry? Pomyślcie przez chwilę, bo jeśli tak, to mamy do czynienia z normalnymi zasadami ekonomicznymi, skorygowanymi o współrzędne geograficzne - całkowita nowość w ekonomii!

Idąc dalej tym tropem - jeśli system niemiecki jest taki dobry, to nieśmiało przypomnę, iż tam nikt nie wpadł na szaleńczy pomysł podziału przewoźnika narodowego i mimo, że od reformy kolei niemieckich minęło 10 lat, obsługuje on ponad 90% rynku i zupełnie nie kłóci się to z regionalizacją, a ponadto właściciel, czyli skarb państwa, dba o swoją firmę i jej pozycję na rynku.

Polski właściciel też zdaje się dba o własną firmę i jej pozycję rynkową - w związku z tym chciałby... jak najszybciej się jej pozbyć!



„Próby reformy spółki „PKP Przewozy Pasażerskie” w jej obecnym kształcie organizacyjnym nie powiodły się i dlatego konieczna jest radykalna zmiana podejścia do reformy tych przewozów”.

Po pierwsze, konia z rzędem temu, kto zna tajemniczą spółkę „PKP Przewozy Pasażerskie”. Po drugie, jeśli „PKP Przewozy Pasażerskie”, to utajniona wersja „PKP Przewozy Regionalne” spółka z o.o., to tylko pogratulować prób reform, na przykład determinacji przekazywania niezbędnego majątku i ludzi celem racjonalizacji (po polsku - obniżki) kosztów - patrz np. lokomotywy i maszyniści.

Co zrobił przez ponad 2 lata właściciel w reformowaniu tejże spółki lub cóż próbował zrobić? Najpełniejszym wyrazem tego „reformowania” było zapewne systematyczne obniżania dotacji celowej, zapisanej ustawowo oraz dotacji przedmiotowej. Zmiana reguł gry w trakcie jej trwania - oto próby „reform”.

Jeżeli właściciel był nieskuteczny, to po prostu źle świadczy o umiejętnościach właściciela, i tyle! A może właściciel nie interesował się najzwyczajniej w świecie spółką, salwując się słynną „ucieczką do przodu”?

To też źle świadczy wyłącznie o właścicielu, nie spółce...



„Organizowanie regionalnych przewozów pasażerskich polega na ustaleniu zapotrzebowania na przewozy, wyborze przewoźnika i zawarcie z nimi umów w sprawie organizowania i dotowania kolejowych przewozów pasażerskich, ocenie i kontroli wykonania usług przewozowych. Zadań tych nie może wykonać Spółka „Przewozy Regionalne”. Obowiązek organizowania przewozów jest zadaniem własnym samorządu zgodnie z ustawą o transporcie kolejowym”.

Brawo!!! Wreszcie Ministerstwo Finansów i Ministerstwo Infrastruktury wyjaśniły same sobie, że organizowanie przewozów nie polega na ich wykonywaniu przez samorząd i jego spółki! Taka mała różnica, a jednak!

Drodzy eksperci rządowi - nie namawiajcie zdezorientowanych samorządów do organizowania przewozów, zlecania ich samym sobie, wykonywania przez siebie kontroli. Trochę powściągliwości, bo stworzycie konfigurację przewyższającą w swej istocie Trójcę Świętą!



„Celem niniejszej reformy jest racjonalizacja przewozów, a nie ich ograniczanie. (...) W Programie założono dostosowanie wielkości przewozów do popytu i możliwości finansowych samorządów wojewódzkich, które zgodnie z ustawą o dochodach jednostek samorządu terytorialnego przejmują odpowiedzialność za organizację i finansowanie regionalnych przewozów pasażerskich”.

Zaraz, zaraz! Jeżeli roczny deficyt przewozów regionalnych przekracza miliard złotych, a samorządy oszacowały swoje wpływy z podatku PIT i CIT na poziomie 300 milionów, to nie będziemy mieli do czynienia z ograniczaniem, lecz z racjonalizacją przewozów?

Tylko patrzeć, jak wicepremier Hausner przestanie mówić o ograniczeniu deficytu budżetowego w roku 2004 i latach następnych, a zacznie mówić o racjonalizacji dziury budżetowej!



„Zakłada się, że restrukturyzacja zatrudnienia ograniczona będzie jedynie do naturalnych odejść i zmian miejsc zatrudnienia (np. z „PKP Przewozy Regionalne” do spółek samorządowych)”.

Trudno to wytłumaczyć: rząd planuje racjonalizację przewozów (co to oznacza - wyjaśnienie wyżej), przy właściwie niezmienionym zatrudnieniu, a w dodatku skutkować to będzie wzrostem efektywności i ograniczeniu kosztów. Po prostu perpetum mobile - Nobel z ekonomii!



Drodzy Czytelnicy - jak będzie naprawdę - zobaczymy, ale mawiał przecież Jan Kobuszewski w „Bajce dla dorosłych” - „nie wyprzedzajmy wypadków”!

Mateusz Wajcha






  Komentarze 2
  Dodaj swój komentarz
~
Copyright "Wolna Droga"
[X]
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.