"SEMAFOR": podjęliśmy próbę przekazywania na łamach "Semafora" informacji i wiadomości, które mamy nadzieję zainteresują naszych czytelników; informacji których nie znajdziecie na łamach oficjalnych dzienników....

WOLNA DROGA: Choć poszukiwanie prostych rozwiązań jest osadzone głęboko w podświadomości, a nieskomplikowany obraz rzeczywistości jest wygodny, nie zmusza do choćby chwilowej zadumy, do uświadomienia prawdy o traconym wpływie na własne losy, na otaczający świat - od poszukiwania prawdy nikt nas nie zwolni.

 
Piątek, 19 kwietnia 2024 r.
Imieniny obchodzą: Adolf, Leon, Tymon
 
Roczniki:  2001200220032004200520062007200820092010
201120122013201420152016201720182019
Numery:    
()   -  
Halo, tu redakcja "Wolna droga"
Proszę opublikować z imienia i nazwiska osobę z Związku Pracodawców Kolejowych, która chciała odebrać ulgi przejazdowe emerytom i rencistom kolejowym. Czyż nie jest to ta sama osoba, która przed kilku laty zadecydowała o odebraniu „Zasłużonym Honorowym Dawcom Krwi” dożywotnich biletów wolnej jazdy. Powyższe bilety były przyznane dawcom krwi, legitymującym się oddaniem 25 litrów krwi i posiadającym odpowiedni staż pracy na PKP. Na terenie całego kraju, takie bilety posiadało około 2.500 krwiodawców. Dlaczego władze Związku Pracodawców Kolejowych nie odebrały dożywotnich biletów wolnej jazdy osobom posiadającym odznakę „Zasłużony Kolejarz PRL”?







Bardzo dziękuję Bronisławowi Wardawemu za słowa poparcia dla tych, którzy odeszli na świadczenia przedemerytalne, słusznie zauważając, że przez to ocalili miejsca pracy dla pozostających w zatrudnieniu. Teraz pozostali bez prawa do ulg przejazdowych. Walczę o tę sprawę od trzech lat, gdy, jak pisze autor („Emeryci o swoich sprawach” - Nr 24/06), że nam obiecali ulgi przy odchodzeniu na świadczenia, a bardzo szybko okazano się, że nas oszukali. Czas najwyższy naprawić ten błąd, bo znowu okaże się, że są równi i równiejsi, chociaż tak samo pracowaliśmy wiele lat na PKP. Liczę, że przy zawirowaniu wokół ustawy emerytalnej da się przypilnować taki kształt zapisu, żeby żaden prezes Związku Pracodawców Kolejowych nie miał nic do powiedzenia w sprawie ulg. Znaczy żeby wróciło do normy obowiązującej od 80 lat istnienia PKP - emeryt - kolejarz ma bilet wolnej jazdy na czas swego zasłużonego odpoczynku.

Pozdrowienia dla emerytów - już niedługo emeryt. Jerzy Paczkowski







Ja nie chcę życzeń od pana prezesa zarządu PKP PLK SA. Od 1989 spada status kolejarza. Brak odpowiednich środków na spółkę nie tłumaczy biedy, w jakiej musimy żyć. Praca w turnusie jest ciężka i nie zapłacona. Pracujemy w tragicznych warunkach. Brak też podwyżek, a jak są, to dodają nam od 25 do 100 zł. Zmieniając znaczenie „słów” nie wypłaca mi się moich pieniędzy za wysługę, nadgodziny - żeby potem wypłacić z zaoszczędzonej na mnie kasie jednoprocentowe świadczenie z okazji Święta Kolejarza. W tym roku ma wynieś 140 zł netto. Za rodzaj pracy, który wykonuję powinnam dostać godziwe zarobki, a ich nie mam. Mamy też otrzymywać bony wzmacniające. Za 12 godzin przypada 1 bon w cenie 3,50 zł (ja płacę za nie 40% ceny, resztę opłaca mój pracodawca). On też oszczędza i wpadł na pomysł, żeby zaległe bony od lipca 2006 roku dać mi w grudniu tego roku. Mam za nie pobrać hamburgery w Mc Donalds lub w przydrożnym barze? Nie skorzystam z propozycji i tu też na mnie zaoszczędzą 18 zł na m-c. Ja nie chcę życzeń...







Skoro mówi się o umocnieniu „PKP Cargo” jako lidera na rynku przewozowym, to dlaczego Zakład Taboru w Warszawie chce pozbyć się części maszynistów obsługujących EZT-y do „Kolei Mazowieckich”? Przecież ci maszyniści są dla Cargo złotą kurą znoszącą złote jajka. Śmiem domniemywać, że wewnątrz spółki Cargo zadomowiły się jakieś złe moce, które chcą ją rozsadzić od wewnątrz. Myślę, że odpowiednie władze powinny zająć się tą sprawą.







Mam pytanie: czy ktoś wie coś więcej o ustaleniach komisji powypadkowej pod Kutnem? Po katastrofie nastąpiła jakaś dziwna „blokada informacyjna” odnośnie całego zdarzenia. Zginął maszynista, a w mediach cisza, jak makiem zasiał.







Cieszę się niezmiernie, że „Wolna Droga” powoli zaczyna zmieniać formułę. Widać teksty nowych współpracowników pisma. Nie tylko ciągłe ble, ble, ble... prezesi kolejowych spółek o sobie - jacy oni wspaniali. Ble, ble, ble... związkowcy - jacy oni waleczni. W numerze 25 „Wolnej Drogi” nareszcie coś dla czytelnika innego, niż czytelnik - kolejarz. Brawo Redakcja! Rozumiem, że jest to pismo kolejarzy, ale kolejarz, to też człowiek i chętnie poczyta teksty inne, różniące się od ciągłego administracyjno - związkowego nadęcia i bicia piany. Jednym słowem - tak trzymać!







Opinie wyrażone przez czytelników nie zawsze są zgodne z opiniami redakcji.






  Komentarze 2
  Dodaj swój komentarz
~
Copyright "Wolna Droga"
[X]
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.