"SEMAFOR": podjęliśmy próbę przekazywania na łamach "Semafora" informacji i wiadomości, które mamy nadzieję zainteresują naszych czytelników; informacji których nie znajdziecie na łamach oficjalnych dzienników....

WOLNA DROGA: Choć poszukiwanie prostych rozwiązań jest osadzone głęboko w podświadomości, a nieskomplikowany obraz rzeczywistości jest wygodny, nie zmusza do choćby chwilowej zadumy, do uświadomienia prawdy o traconym wpływie na własne losy, na otaczający świat - od poszukiwania prawdy nikt nas nie zwolni.

 
Wtorek, 23 kwietnia 2024 r.
Imieniny obchodzą: Jerzy, Wojciech
 
Roczniki:  2001200220032004200520062007200820092010
201120122013201420152016201720182019
Numery:    
()   -  
Fizyczna „optymalizacja”
Michał Litwin - Sekretarz Biura Zarządu Związku Niezależnych Przewoźników Kolejowych, dla „Wolnej Drogi”.

Optymalne znaczy dobre
Wraz z pojawieniem się w zarządach spółek Grupy PKP doświadczonych ekonomistów i menedżerów, w kolejowym światku zagościło nowe, mądre słowo: optymalizacja. Jak czytamy na Wikipedii, optymalizacją nazywamy metodę wyznaczania najlepszego (optymalnego) rozwiązania (poszukiwanie ekstremum funkcji) z punktu widzenia określonego kryterium (wskaźnika) jakości (np. kosztu, drogi, wydajności). Definicja to prosta i przyswajalna w mig dla każdego: rozwiązanie optymalne znaczy rozwiązanie dobre; wręcz - najlepsze.
Tymczasem, nie wiedzieć, czemu, niewdzięczne środowisko kolejowe - miast cieszyć się z przyniesionej mu w kaganku oświaty optymalizacji - niewdzięcznie zwarło szeregi w egzotycznym sojuszu i zakrzyknęło: non possumus!

Wspólny cel
Ludowa mądrość mówi, że nic tak nie jednoczy, jak wspólny cel. I rzeczywiście, stała się rzecz bez precedensu: oto w jednym szeregu walki przeciwko tzw. „optymalizacji” (po polsku: planów likwidacji kilku tysięcy kilometrów linii kolejowych w Polsce) stanęli kolejowi patrioci wszelkiej maści: organizacje pracodawców, związki zawodowe (zarówno maszynistów, jak i dyżurnych ruchu), branżowi eksperci, miłośnicy kolei oraz lokalne stowarzyszenia i organizacje na rzecz zrównoważonego transportu.
Podczas konferencji prasowej, poświęconej publikacji Listu Otwartego do polskich i europejskich władz przeciw likwidacji linii kolejowych, ramię w ramię zasiedli i przemawiali m.in. Rafał Milczarski - Prezes Zarządu Związku Niezależnych Przewoźników Kolejowych, Leszek Miętek - Prezydent Związku Zawodowego Maszynistów Kolejowych w Polsce, Wojciech Makowski - Koordynator Kampanii „Tiry na Tory” i Jacek Prześluga - b. Prezes Zarządu „PKP Intercity” i b. Członek Zarządu PKP SA. Zdecydowanie łatwiej byłoby wymienić tych, których wśród obrońców polskiej sieci kolejowej zabrakło - przedstawicieli: Grupy PKP oraz Ministerstwa Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej.

Bezmyślna likwidacja
Plany - nie pierwszej w historii polskiej transformacji - fizycznej „optymalizacji” tysięcy linii kolejowych, poruszyły całe środowisko. Początkowe dementi ze strony PKP PLK szybko poszło w zapomnienie wobec szeregu wypowiedzi przedstawicieli managementu PKP SA i PKP PLK oraz Ministerstwa Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej, zgodnie, z którymi fizycznie „zoptymalizowanych” ma być kilka tysięcy linii kolejowych w Polsce. Przy czym - jak słusznie zauważa Jacek Prześluga: „Ktoś zza biurka - urzędnik w spółce zarządzającej infrastrukturą, polityk, doradca - strzela palcami i wychodzi mu 8.000 km linii do likwidacji. Ktoś inny mówi: e, nie łykną tego, za dużo, trzeba zmniejszyć. Zmniejszamy do 5.000 km. Jest opór, więc rzuca się na pożarcie 3.000 km (minus to, co załatwił u Nowaka Szejnfeld), i od tego momentu zaczyna się debata.”
Do fizycznej „optymalizacji” planuje się przeznaczyć m.in. linie świeżo wyremontowane (bądź będące w trakcie modernizacji) w ramach Regionalnych Programów Operacyjnych, linie przenoszące istotny ruch kolejowy i łączące ważne ośrodki gospodarcze, a nawet ważne z punktu widzenia bezpieczeństwa energetycznego kraju (vide: stanowiąca ważny szlak transportowy produktów naftowych z Rafinerii Orlen w Płocku linia nr 33, planowana do likwidacji na północ od Płocka). Dlaczego? Bo się „nie opłaca”. Jeden mały szkopuł: sygnatariusze Listu stawiają bardzo ważne pytanie - dlaczego rzadziej wykorzystywane linie, to „koszt”, podczas gdy nikt nie rozlicza w ten sposób kosztów utrzymania lokalnych dróg kołowych?

Polityka pro-kolejowa jest możliwa
Tymczasem autentyczna polityka pro-kolejowa jest możliwa. Niemal w tym samym czasie, w którym Prezes Karnowski wygłasza tezy, jakoby budowa nowych linii kolejowych miała być nieopłacalna, Prezes Deutsche Bahn, dr Rüdiger Grube, otwiera nowy tunel, który umożliwi skrócenie czasu przejazdu z Freiburga do Bazylei o 10 minut. Najwyraźniej, więc doradcom z McKinsey`a wyszło, że „granica opłacalności” leży ni mniej, ni więcej, tylko na Odrze.
Dlaczego tak się dzieje? Polska sieć kolejowa jest zdezelowana, występują na niej setki tzw. „wąskich gardeł” ograniczających prędkość, naciski osiowe i limitujących przepustowość (ZNPK opracował w tej sprawie Raport, który dostępny jest na stronie www.znpk.org), co przekłada się na atrakcyjność kolei i w konsekwencji - na ograniczoną pracę przewozową. Aby więc móc przeprowadzić rzetelne analizy opłacalności utrzymania poszczególnych linii i odcinków, należy w pierwszej kolejności odrobić zaległości utrzymaniowo-inwestycyjne w obrębie infrastruktury kolejowej. Dopiero w warunkach uczciwej konkurencji z transportem drogowym kolej będzie mogła się „wykazać”.
Innymi słowy, „optymalizacji” wymaga nie tyle sieć kolejowa, co polityka transportowa państwa: poziomy stawek dostępu w przeliczeniu na tonokilometr oraz nakłady na utrzymanie i inwestycję w poszczególne rodzaje infrastruktury.
Wydaje się, więc, że egzotyczny z pozoru sojusz pracodawców, związków zawodowych, przewoźników, organizacji pozarządowych oraz ekspertów był nie tyle incydentem, co raczej strategiczną koniecznością w obliczu długookresowej walki o odbudowę znaczenia polskich kolei, szczególnie w obliczu tak niebezpiecznych zapędów, jak fizyczna „optymalizacja” sieci kolejowej.
Rozmawiał Aleksander Wiśniewski
(śródtytuły pochodzą od redakcji)
fot.Archiwum prywatne


  Komentarze 2
~Fastcracker koło Łodzi2013-01-02 21:12:25
Optymalizacja to poszukiwanie ekstremów funkii wielu zmiennych. Może być bez ograniczeń jaki z ograniczeniami. w przypadku kosztów działalności będzie to optymalizacja z ograniczeniami. w wielu przypadkach rozwiązanie zatrzymuje się na ograniczeniu.
  Dodaj swój komentarz
~
Copyright "Wolna Droga"
[X]
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.