"SEMAFOR": podjęliśmy próbę przekazywania na łamach "Semafora" informacji i wiadomości, które mamy nadzieję zainteresują naszych czytelników; informacji których nie znajdziecie na łamach oficjalnych dzienników....

WOLNA DROGA: Choć poszukiwanie prostych rozwiązań jest osadzone głęboko w podświadomości, a nieskomplikowany obraz rzeczywistości jest wygodny, nie zmusza do choćby chwilowej zadumy, do uświadomienia prawdy o traconym wpływie na własne losy, na otaczający świat - od poszukiwania prawdy nikt nas nie zwolni.

 
Wtorek, 23 kwietnia 2024 r.
Imieniny obchodzą: Jerzy, Wojciech
 
Roczniki:  2001200220032004200520062007200820092010
201120122013201420152016201720182019
Numery:    
()   -  
Rozmawiać… Rozmawiać...
   To kolejna kompromitacja „Newsweeka” i kilku innych mediów zwanych wiodącymi. Otóż „Newsweek”, i owe media, zabrały się ostatnimi czasy za krytykę Polaków na wakacjach.
Ach, co za chamstwo! Ach, co za brak kultury! I tak w kółko. Kilkoro celebrytów pospieszyło z krytycznymi uwagami o wczasujących Polakach. I żadnej przy tym refleksji o przyczynach nagannych zachowań naszych rodaków na kąpieliskach, campingach i hotelach.
A może by tak przypomnieć sobie, jaką kulturę i zachowania od wielu lat w Polsce się preferuje? Nie wiadomo? A to - „Róbta co chceta!”? Hasło zadziałało. I teraz głosiciele i wielbiciele owego „róbta co chceta” się oburzają?
Wartości religijne, to ich zdaniem zacofanie i ciemnogród. Styl i sznyt, to jest Palikot biegający z plastikowym penisem po sejmie i błotne kąpiele na „Woodstok”.
Od lat panuje w Polsce nieodpowiedzialny hedonizm. Polacy mają siebie realizować, spełniać swoje zachcianki i potrzeby. No, to realizują. Wrzeszczą na kąpieliskach, słuchają głośnej muzyki na campingowych polach, upijają się w hotelowych barach.
   Rzecz jednak także w tym, że „Newsweek” myli się, że jest to powszechne zachowanie naszych rodaków. Wielu Polaków w wakacyjny czas zachowuje umiar i bawi się bez konfliktu z innymi ludźmi wypoczywającymi nad wodami i w polskich lasach.
Uogólnienie, że Polacy generalnie prawie wszyscy są chamowaci, wynika raczej z niechęci panów redaktorów do wszystkiego, co tutejsze i polskie. I zdaje się świadczyć bardziej o kompleksach dziennikarzy niż o stanie faktycznym polskiego społeczeństwa.
   A skoro o dziennikarstwie mowa, od dawna wielu dziennikarzy z „polskiej” (ale nie tylko) prasy nagminnie zapomina po prostu ROZMAWIAĆ.
To jest dzisiaj niedopatrzenie dziennikarzy wszystkich mediów. I to zarówno tych prawicowych, jak liberalnych, lewicowych i lewackich.
A sprawa jest prosta i z punktu widzenia dziennikarskiego fachu oczywista. Przyzwyczailiśmy się już jednak do tego, że dziennikarze nim przedstawią fakty i opinie stron, spieszą z własnymi komentarzami i mądrościami. A tu aż się prosiło i prosi o podstawową robotę dziennikarską.
   O co chodzi? Śpieszę z wyjaśnieniem. Otóż wiemy już z mediów, że przywódca Komitetu Obrony Demokracji, Mateusz Kijowski, od wielu lat nie płaci zasądzonych alimentów dla swoich dzieci. I oto dziennikarze pospieszyli oczywiście z komentarzami.
Zwolennicy KOD, że to sprawa osobista i jej podnoszenie, to chucpa i draństwo. Przeciwnicy KOD, rzecz jasna, uważają, że nie płacenie alimentów, to hańba i też draństwo. Postrzelali ze swoich medialnych okopów prawicowi i liberalni dziennikarze i sprawa przycichła. A mi zabrakło w tej sprawie, jak zresztą brakuje we wielu innych, zwykłej rzetelnej roboty dziennikarskiej.
Dlaczego żaden dziennikarz nie pofatygował się do byłej małżonki Kijowskiego? Dlaczego nie porozmawiał z tą kobietą? Dlaczego żaden nie zapytał, jak to jest, kiedy wychowuje się dzieci po odejściu takiego kogoś, jak Mateusz Kijowski?
   I tak przy okazji sprawy alimentów Kijowskiego, przypomniałem sobie książkę Pawła Zyzaka o Lechu Wałęsie. Niby tematy odległe, ale ujawniła ona wielkie zaniechania polskich dziennikarzy.
Kiedy książka się ukazała, Wałęsa był już osobą znaną od co najmniej 24 lat. To był noblista i były prezydent RP. I nagle zjawia się Paweł Zyzak i wykonuje najzwyklejszą robotę dziennikarską.
Udaje się do krainy dzieciństwa Wałęsy, do powiatu lipnowskiego i… ROZMAWIA z ludźmi. I niespodziewanie słyszy niesłychane rzeczy, że były prezydent był konfidentem milicji, że miał nieślubne dziecko, że sikał sobie do kropielnicy w kościele.
Zyzaka rządząca wówczas „elita” starała się skompromitować i zohydzić. A we mnie ten młody wówczas człowiek budził sympatię. Zrobił coś najbardziej naturalnego i oczywistego – porozmawiał z ludźmi, którzy byli świadkami młodości noblisty i byłego prezydenta naszego kraju.
Ci ludzie mogli się w pewnych kwestiach mylić, mogła zawodzić ich pamięć, ale byli naocznymi świadkami życia Wałęsy i powinni być wysłuchani.
   Spotkałem wówczas jednego ze znanych dziennikarzy z województwa, w granicach którego znajduje się powiat lipnowski, matecznik Wałęsy. I taka była moja rozmowa z owym dziennikarzem. Tak ja przynajmniej ją pamiętam.
Ja: - No popatrz Zyzak po prostu z ludźmi pogadał.
On: - To było takie proste. Trzeba było tylko tam pojechać i gadać.
Ja: - Trzeba było.
On: - Nie pomyślałem o tym. Myślałem, że o Wałęsie już wszystko powiedziano.
Ja: - O nikim wszystkiego nie powiedziano. Zawsze po świadkach wydarzeń można się spodziewać czegoś nowego, czegoś czego nie wiemy.
On: - Dał nam lekcję dziennikarki ten cały Zyzak. Nie ma co.
Ja: - Trzeba pamiętać, że trzeba rozmawiać!
Rozmawiać. Rozmawiać. Na tym polega zawód dziennikarski, więc mam wciąż nadzieję, że któryś z warszawskich dziennikarzy uda się do byłej małżonki Mateusza Kijowskiego i po prostu z nią porozmawia.
Marian Rajewski

fot. polskieradio.pl


  Komentarze 2
~ Nie Tak2016-09-09 10:22:19
Tak tu sobie dyskutujemy czy Rajewski jest be, czy cacy. A on wyraźnie napisał, iż zaniechanie rozmów jest niedopatrzeniem WSZYSTKICH (cyt) "To jest dzisiaj niedopatrzenie dziennikarzy wszystkich mediów. I to zarówno tych PRAWICOWYCH, jak liberalnych, lewicowych i lewackich". Wiec o co kaman?
~Też bez nicka2016-09-08 18:09:29
Zgadzam się ze wszystkimi ale ze wszystkimi jedną miara. Nie można tak jak proponuje pan redaktor tylko z przeciwnikami naszych poglądów politycznych bo to nie ma nic wspólnego z prawdą, obiektywizmem, uczciwością. W pełni popieram wpisy kogoś bez nicku. ( a nawiasem mówiąc nie można komuś zarzucać ze się nie podpisuje bo ta rubryka nie wymaga tego)
~Anatol2016-09-08 12:57:51
A może porozmawiać z Tuskiem o katarskich inwestorach? Może porozmawiać z HGW o reprywatyzacji kamienic w Warszawie? Może porozmawiać ze Schetyną o akcji "Widelec"? Może porozmawiać z Chlebowskim o cmentarnym spotkaniu? No, bo skoro trzeba - jak pisze ktoś bez nicka - ze wszystkimi, to może z ww też warto.
~wpisz swój nick2016-09-08 09:18:08
A może porozmawiać z Bartłomiejem Misiewiczem za co doostał medal zasłużony dla obronności kraju? Może porozmawiać z nim jak to się stało że nie mając uprawnień został członkiem rady nadzorczej tak wielkiego przedsiębiorstwa. Trzeba rozmawiać o wszystkim ze wszystkimi obiektywnie. Tylko czy pana na to stać.
~wpisz swój nick2016-09-02 13:30:02
A możę tak porozmawiać z posłem Piotrowiczem, niech opowie o swojej pracy w prokuraturze za tamtych czasów o ochranianiu księży. Może porozmawiać z Posłem Jasińskim? Może porozmawiać z Hoffmanem , może porozmawiać z .... Wielu można wymieniać. Racja trzeba rozmawiać obiektywnie i ze wszystkimi. Ot tak niewiele trzeba do obiektywnego dziennikarstwa. Co pan na to? bo obiektywny to Pan nie jest.
  Dodaj swój komentarz
~
Copyright "Wolna Droga"
[X]
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.