"SEMAFOR": podjęliśmy próbę przekazywania na łamach "Semafora" informacji i wiadomości, które mamy nadzieję zainteresują naszych czytelników; informacji których nie znajdziecie na łamach oficjalnych dzienników....

WOLNA DROGA: Choć poszukiwanie prostych rozwiązań jest osadzone głęboko w podświadomości, a nieskomplikowany obraz rzeczywistości jest wygodny, nie zmusza do choćby chwilowej zadumy, do uświadomienia prawdy o traconym wpływie na własne losy, na otaczający świat - od poszukiwania prawdy nikt nas nie zwolni.

 
Piątek, 19 kwietnia 2024 r.
Imieniny obchodzą: Adolf, Leon, Tymon
 
Roczniki:  2001200220032004200520062007200820092010
201120122013201420152016201720182019
Numery:    
()   -  
Informacje i wiadomości z kolejowej (i nie tylko) „Solidarności”
Rada Dialogu Społecznego. Więcej środków na dialog w regionach
Wojewódzkie Rady Dialogu Społecznego nie mają pieniędzy na dalszą działalność. Nie ma innego rozwiązania, jak zmiana ustawy o Radzie Dialogu Społecznego, która powierzy regionalny dialog wojewodom, a nie – jak ma to miejsce obecnie – marszałkom województw. Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej przygotowało stosowny projekt.
Przewodniczący RDS i KK NSZZ „Solidarność” Piotr Duda popiera to rozwiązanie z nadzieją, że we wrześniu projekt zostanie skierowany na szybką ścieżkę legislacyjną.
Chodzi o to, żeby środki na finansowanie Wojewódzkich Rad Dialogu Społecznego trafiły do nich jak najszybciej. Są przecież przeznaczane zarówno na bieżące działania, takie jak organizacja spotkań, wynajem sal, opinie itd., jak i na pensje dla pracowników.
Szef „Solidarności” już wielokrotnie wyjaśniał, że kłopoty finansowe Wojewódzkich Rad Dialogu Społecznego wynikają stąd, że w chwili, gdy analizowano skutki finansowe nowej ustawy o RDS, z województw przekazano informacje o niskich kosztach dialogu regionalnego w latach 2013 i 2014. Wtedy jednak dialog społeczny, także w województwach, był przez związki zawodowe zawieszony.
W nowej ustawie regulującej zasady prowadzenia dialogu społecznego w Polsce, dialog w regionach podporządkowano marszałkom województw – w miejsce wojewodów.
Takiego rozwiązania nie proponowano bezrefleksyjnie. Rozważano kwestię zróżnicowania sytuacji finansowej województw i związane z tym szanse ich samorządów na zabezpieczenie finansowe prac związanych z prowadzeniem dialogu. Ostatecznie przyjęto, że warto podjąć taką decyzję, motywując to m.in. potrzebą oderwania dialogu od administracji rządowej.
Dziś okazuje się, że marszałkowie generalnie nie chcą finansować instytucji dialogu, argumentując, że powinni otrzymać na ten cel środki, jako na zadanie zlecone. Zaznaczają, że postępując inaczej, łamaliby prawo.

Minimalna stawka godzinowa. Prezydent podpisał ustawę
Od 2017 roku za godzinę pracy nie wolno będzie płacić mniej niż 12 zł, a po waloryzacji - około 13 zł - przewiduje nowelizacja ustawy o minimalnej stawce godzinowej za pracę, którą podpisał prezydent Andrzej Duda.
W podpisanej 5 sierpnia ustawie zapisano, że minimalna stawka wyniesie 12 zł za godzinę, ale kwota waloryzowana będzie co roku - w zależności od wzrostu minimalnego wynagrodzenia za pracę na etacie. Ponieważ w 2017 r. będzie obowiązywała nowa kwota wynagrodzenia minimalnego (zgodnie z propozycją rządu - 2 tys. zł brutto), również godzinowa stawka minimalna zostanie automatycznie zwaloryzowana.
W kolejnych latach kwota będzie podwyższana w konsultacji z Radą Dialogu Społecznego w ramach negocjacji dotyczących wzrostu minimalnego wynagrodzenia za pracę na etat i stawki godzinowej. W ustawie przewidziano także sankcje za naruszenie nowych przepisów. Za wypłacanie wygrodzenia w wysokości niższej od obowiązującej minimalnej stawki godzinowej będzie grozić kara grzywny od 1 tys. do 30 tys. zł.
Zgodnie z ustawą dodatek za pracę w porze nocnej nie będzie wliczany do wynagrodzenia. Z ustawy wykreślono też zmniejszenie - do 80 proc. - kwoty minimalnego wynagrodzenia dla młodych pracowników. Ustawa i stawka godzinowa wejdą w życie 1 stycznia 2017 r., ale część przepisów wcześniej - w dniu ogłoszenia ustawy i 1 września br.

Dlaczego warto informować o liczbie członków organizacji zakładowej?
Ustawa z dnia 23 maja 1991r. o związkach zawodowych nie wprowadza wymogu minimalnej liczby członków dla istnienia zakładowej organizacji związkowej (z art. 12 i 17 ust. 1 pkt 3 tego aktu wynika, że 10 osób, to najmniejsza liczba członków niezbędnych do funkcjonowania związku zawodowego, a nie organizacji zakładowej). Stąd też formalnie nie ma przeszkód, ażeby u pracodawcy działała organizacja zakładowa zrzeszająca np. 6 osób, jeżeli jest ona jednostką organizacyjną związku zawodowego, np. NSZZ „Solidarność” (chyba, że co innego wynika z wewnętrznych regulacji danego związku zawodowego).
Powyższe uwagi należy jednak uzupełnić o stwierdzenie wynikające z art. 251 ustawy związkowej, zgodnie z którym uprawnienia zakładowej organizacji związkowej przysługują organizacji zrzeszającej co najmniej 10 członków (przy czym w tej liczbie uwzględnia się wyłącznie członków będących pracownikami lub nakładcami, ale nie uwzględnia się, np. emerytów i rencistów).
Znaczenie tego przepisu sprowadza się do tego, że mniej liczna organizacja zakładowa może owszem istnieć u pracodawcy, ale pracodawca może w swoich działaniach ją pomijać. Skoro bowiem nie korzysta ona ze swoich uprawnień, to znaczy, że na pracodawcy nie ciążą wobec niej żadne obowiązki.
W celu zapewnienia stanu pewności po obu stronach, co do zakresu wzajemnych praw i obowiązków, wprowadzony został obowiązek informowania przez zakładową organizację związkową pracodawcy o liczbie członków. Informację taką należy przedstawiać co kwartał – według stanu na ostatni dzień kwartału – w terminie do 10 dnia miesiąca następującego po tym kwartale.

Coraz więcej chętnych do korzystania z urlopu rodzicielskiego
Jak informuje Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, od stycznia do czerwca 2016 r. z urlopów przeznaczonych dla rodziców skorzystało 445,7 tys. osób - 374,1 tys. kobiet oraz 71,7 tys. mężczyzn.
Według danych resortu, w czerwcu br. z urlopu rodzicielskiego skorzystało 160 tys. rodziców. To o 20 tys. więcej osób niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. Z urlopu ojcowskiego skorzystało 14,1 tys. ojców.
Od stycznia 2016 r. obowiązują dwa rodzaje urlopów związane z narodzinami dziecka: urlop macierzyński (20 tygodni) oraz urlop rodzicielski (32 tygodnie). Razem to 52 tygodnie. W przypadku narodzin wieloraczków długość urlopów wydłuży się: odpowiednio do 31-37 oraz 34 tygodni. Razem może to być od 65 do nawet 71 tygodni, w zależności od liczby dzieci.
Z urlopu rodzicielskiego można skorzystać bezpośrednio po urlopie macierzyńskim, jednorazowo lub w maksymalnie 4 częściach. Rodzice mają czas na jego wykorzystanie aż do zakończenia roku kalendarzowego, w którym dziecko skończy 6 lat. Pracodawca nie może odmówić rodzicowi urlopu ani zwolnić go w jego trakcie. Pierwsze 14 tygodni urlopu macierzyńskiego przeznaczone jest wyłącznie dla matki. Resztą urlopu rodzice mogą dzielić się między sobą.
Ojcom dzieci przysługuje również specjalny dwutygodniowy urlop ojcowski, który mogą wykorzystać w ciągu 2 lat od narodzin dziecka. Urlop ten można podzielić na 2 części i skorzystać z niego w dowolnie wybranym przez siebie momencie, uwzględniając wiek dziecka – wyjaśnia ministerstwo.

Trzeba nadrobić stracony czas
Państwowy pogrzeb „Inki” i „Zagończyka” odbędzie się w Gdańsku. Organizatorami uroczystości jest Instytut Pamięci Narodowej – Komisja Ścigania Zbrodni Przeciwko Narodowi Polskiemu oraz Komisja Krajowa NSZZ „Solidarność”.
- Dla przywracania pamięci naszych bohaterów straciliśmy jako Polska dużo lat. Ale zachłysnęliśmy się naszą wolnością i nikt nie myślał o historii – powiedział na konferencji prasowej poświęconej uroczystościom Piotr Duda, szef NSZZ „Solidarność”.
Mówił również, że „Solidarność” stała się uwieńczeniem drogi do odzyskania niepodległości za którą „Żołnierze niezłomni” oddawali życie.
- Musimy wychodzić wreszcie z tego zaczadzenia, w którym jako naród tkwimy od lat – mówił z kolei Metropolita Gdański ks. Abp. Sławoj Leszek Głódź.
To zaczadzenie zdaniem Ekscelencji polegało głównie na tym, że przez tyle lat z niezrozumiałych powodów tematy te były swoistym tabu. Nie mówiło się o tym, choć powinno się głośno te wydarzenia przywoływać.
- Ale klimat się zmienia i nadrabiamy stracony czas – mówił ks. Arcybiskup.
- Walkę o pamięć wygraliśmy, ale czeka nas jeszcze trudniejsza walka, o to, aby historia taka, jak ta (to wskazał na postacie „Inki” i „Zagończyka”) kształtowała nasze myślenie o Ojczyźnie. Kształtowała nas jako naród – argumentował z kolei szef IPN Jarosław Szarek.
Uroczystości z udziałem prezydenta Andrzeja Dudy i premier Beaty Szydło rozpoczną się 28 sierpnia mszą świętą w Bazylice Mariackiej w Gdańsku. Później kondukt żałobny przejdzie ulicami Gdańska na Cmentarz Garnizonowy. Dzień wcześniej prochy Danuty Siedzikówny ps. „Inka” i Feliksa Selmanowicza ps. „Zagończyk” zostaną wystawione w Kaplicy Królewskiej Bazyliki Mariackiej.

Wolne niedziele. Cały czas zbieramy podpisy!
W kilkunastu polskich miastach „Solidarność” przeprowadziła zbiórki podpisów pod obywatelskim projektem ustawy o ograniczeniu handlu w niedziele. Projekt zyskał poparcie Konferencji Episkopatu Polski.
Akcję zorganizowano m.in. w Warszawie, Gdańsku, Wrocławiu, Katowicach, Olsztynie, Opolu, Bydgoszczy, Rzeszowie, Nowym Targu i w Przemyślu. Podpisy były zbierane w centrach miast, w miejscach najbardziej uczęszczanych przez mieszkańców. W Katowicach na rynku do poparcia projektu ustawy zachęcał szef handlowej „Solidarności” Alfred Bujara. - Uliczne zbiórki w całej Polsce mają na celu dotarcie do jak największej liczby obywateli i zachęcenie do poparcia ustawy tych, którzy jeszcze tego nie zrobili – mówi przewodniczący Krajowego Sekretariatu Banków, Handlu i Ubezpieczeń NSZZ „Solidarność”.
Projekt przygotowany przez „Solidarność” zakłada liczne wyjątki dopuszczające handel w niedziele. Czynne w tym dniu będą mogły być m.in. stacje benzynowe, piekarnie, sklepy usytuowane na dworcach kolejowych i lotniskach czy kioski z prasą. Handlować będą mogły również małe, osiedlowe sklepy pod warunkiem, że za ladą stanie ich właściciel. To właśnie drobni sklepikarze mają obok pracowników handlu najbardziej skorzystać dzięki nowym przepisom.
W ustawie znalazł się również zapis dotyczący ustanowienia siedmiu tzw. niedziel handlowych w ciągu roku. Sklepy mają być czynne m.in. w niedziele poprzedzające Boże Narodzenie oraz Wielkanoc, a także w okresach, w których organizowane są wyprzedaże.
Autorzy projektu uzasadniają, że ograniczenie handlu w niedziele nie spowoduje spadku obrotów sklepów i tym samym zwolnień pracowników. Jak wynika z ich analiz, w początkowym okresie po wprowadzeniu nowych przepisów obroty w handlu nawet wzrosną, co spowoduje również zwiększenie wpływów budżetowych. – Ludzie będą kupować na zapas, tak jak dzieje się to przed świętami wolnymi od pracy. Przewidujemy, że dochody budżetowe wyłącznie opodatkowania sprzedaży produktów spożywczych i napojów bezalkoholowych wzrosną o ponad 1,4 mld zł. Ponadto ograniczenie handlu w niedzielę sprawi, że ludzie zamiast jeździć w tym dniu do galerii handlowych, wybiorą inne formy spędzania wolnego czasu. Zyska gastronomia oraz usługi rozrywkowe i rekreacyjne. Przewidujemy, że dzięki temu do budżetu trafi kolejne 400 mln zł – wylicza Alfred Bujara.
Obok „Solidarności” w skład Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej weszły również inne związki zawodowe, organizacje zrzeszające pracodawców z branży handlowej oraz stowarzyszenia i organizacje społeczne, m.in. Związek Rzemiosła Polskiego, Spółdzielnie Spożywców „Społem”, Naczelna Rada Zrzeszeń Handlu i Usług, Kongregacja Przemysłowo-Handlowa, Akcja Katolicka, Polska Izba Paliw Płynnych i Polska Grupa Supermarketów.
(Ze stron internetowych NSZZ „Solidarność” i Sejmu RP zebrał [aw])


  Komentarze 2
  Dodaj swój komentarz
~
Copyright "Wolna Droga"
[X]
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.