"SEMAFOR": podjęliśmy próbę przekazywania na łamach "Semafora" informacji i wiadomości, które mamy nadzieję zainteresują naszych czytelników; informacji których nie znajdziecie na łamach oficjalnych dzienników....

WOLNA DROGA: Choć poszukiwanie prostych rozwiązań jest osadzone głęboko w podświadomości, a nieskomplikowany obraz rzeczywistości jest wygodny, nie zmusza do choćby chwilowej zadumy, do uświadomienia prawdy o traconym wpływie na własne losy, na otaczający świat - od poszukiwania prawdy nikt nas nie zwolni.

 
Piątek, 19 kwietnia 2024 r.
Imieniny obchodzą: Adolf, Leon, Tymon
 
Roczniki:  2001200220032004200520062007200820092010
201120122013201420152016201720182019
Numery:    
()   -  
Naprawić
Stwory
Mała scenka, w dużym mieście. Troje ludzi biegnie do tramwaju. Dopadają ostatniego wagonu. Machają do motorniczego, który niewątpliwie ich widzi we wstecznym lusterku. I co? Tramwaj stoi jeszcze około pół minuty. Motorniczy nie otwiera drzwi pasażerom. I wreszcie tramwaj odjeżdża. Zrezygnowani pasażerowie rozchodzą się. Jeden z nich, starszy już pan, mówi do mnie rozkładając bezradnie ręce: - Takie życie...
No, właśnie. Ile w życiu drobnych sytuacji, podczas których brak życzliwości, elementarnej przyzwoitości; ot, zwykłej uprzejmości? Ludzie nieustannie psują życie swoje i innych. W Polsce wciąż brak elementarnej edukacji na temat tego, jak możemy ze sobą żyć na ulicy, w tramwaju, czy w parku. Często niestety żyjemy, jak wrogie sobie stwory!

Bufetowa w opałach

A było tak miło i szło, jak z płatka. Prywatyzacja kamienic w Warszawie szła gładko. Do kieszeni cwaniaków trafiały miliony złotych. Prokuratura, ABW, CBA nie interesowały się sprawą, bo wiadomo, rządziła partia miłości, Platforma Obywatelska – miała prezydenta, rząd, sejm i opanowała rząd w Warszawie. Żyć nie umierać! Ino, prywatyzować ile wlezie, ile się da, a nawet ile się nie da!
I oto po objęciu rządów przez Zjednoczoną Prawicę omerta, przewlekłe milczenie wokół prywatyzacji w Warszawie powoli znika. Wiem już coraz więcej i co tu ukrywać włos się jeży do tego złodziejstwa. Co ciekawe, także polityczni przyjaciele Hanny Gronkiewicz-Walz, zwanej w Platformie „bufetową”, zaczynają powoli, powoli się od pani „bufetowej” dystansować.
Proszę przeczytać ten oto komentarz wraz z wypowiedzią lidera PO, Grzegorza Schetyny: Hanna Gronkiewicz-Waltz cierpi na niewystarczające wsparcie ze strony Platformy Obywatelskiej. Jej partia postanowiła, że prezydent Warszawy nie będzie startowała w wyborach na następną kadencję. Teraz okazuje się, że przewodniczący PO Grzegorz Schetyna powątpiewa w niewinność partyjnej koleżanki. – Czy HGW jest bez grzechu? Nie wiem tego, bardzo chciałbym wierzyć, że tak jest – powiedział w „Salonie politycznym Trójki”.
A to się porobiło? „Bufetowa” nie jest już dla polityków PO ostoją ładu, spokoju i uczciwości. Schetyna chciałby wierzyć, że kobieta jest bez grzechu, ale chyba już nie wierzy. No, tak na zdrowy rozum, jeśli chciałby wierzyć, to przecież w chwili, kiedy to mówi, nie wierzy i ma co do bezgrzeszności bufetowej poważne wątpliwości. Zresztą w dalszej części wypowiedzi Schetyny cytowanej przez portal niezalezna.pl, czytamy: Jeżeli Hanna Gronkiewicz-Waltz popełniła błędy, to będziemy podejmować decyzje.
Czekamy, czekamy!

Co dalej z sądami?

Na początku lat dziewięćdziesiątych, znany sędzia, cieszący się sporym autorytetem, Adam Strzembosz, stwierdził, że polscy sędziowie i polskie sądy oczyszczą się same z siebie, z odium niegodziwości komunistycznych. Sędzia Strzembosz niestety się mylił. Sądy się nie oczyściły. Przez wiele lat w wymiarze sprawiedliwości w III RP dominowali sędziowie z czasów stanu wojennego i z lat jeszcze wcześniejszych. Byli prezesami sądów itd.
I ci ludzie dorobili się, rzecz jasna, swoich wychowanków. Dzisiejsi sędziowie, liczący 45 – 60 lat, to w dużej mierze owi wychowankowie. I nic dziwnego, że na jednym z portali internetowych wiceminister sprawiedliwości, Michał Wójcik, tak ocenia stan polskiego sądownictwa: „Przez 26 lat nie było głębokiej reformy wymiaru sprawiedliwości. Wszyscy inni się zreformowali, począwszy od mediów na górnictwie kończąc. Jaki mamy tego efekt? 25-30 proc. zaufanie do wymiaru sprawiedliwości.” I wiceminister dopowiada: „W tym środowisku jest także wielu takich, którzy mają problem z zasadą bezstronności i obiektywizmu. Mają problem z tym, że są sędziami, a stają się czasem politykami. Jest dzisiaj pewien sędzia, który jest prezesem jednej z ważniejszych instytucji i przychodzi czasem do parlamentu i mówi, że coś, co będzie za kilka tygodni badał już jest niekonstytucyjne.”
Sprawa jest trudna. Procesy wloką się po kilka, kilkanaście lat. Sądy wydają kuriozalne wyroki – na przykład odsiadka dla chorego umysłowo chłopaka za kradzież batonika w sklepie.
Sprawa, jak mówię, trudna i delikatna, bo podczas naprawiania wymiaru sprawiedliwości nie można zniszczyć niezawisłości sędziów. Ale sprawy nie wolno też zostawić, bo nic się w sądach polskich samo z siebie nie naprawi.
Krzysztof Derdowski
fot. pressmix.eu


  Komentarze 2
  Dodaj swój komentarz
~
Copyright "Wolna Droga"
[X]
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.