"SEMAFOR": podjęliśmy próbę przekazywania na łamach "Semafora" informacji i wiadomości, które mamy nadzieję zainteresują naszych czytelników; informacji których nie znajdziecie na łamach oficjalnych dzienników....

WOLNA DROGA: Choć poszukiwanie prostych rozwiązań jest osadzone głęboko w podświadomości, a nieskomplikowany obraz rzeczywistości jest wygodny, nie zmusza do choćby chwilowej zadumy, do uświadomienia prawdy o traconym wpływie na własne losy, na otaczający świat - od poszukiwania prawdy nikt nas nie zwolni.

 
Wtorek, 19 marca 2024 r.
Imieniny obchodzą: Józef, Bogdan, Marek
 
Roczniki:  2001200220032004200520062007200820092010
201120122013201420152016201720182019
Numery:    
()   -  
Krajowe koleje komunalne?
1 marca br. w „Rzeczpospolitej” ukazały się dwa artykuły dotyczące kolejnictwa: „PKP bez torów i dworców” oraz „Ustawodawca zapomniał o PKP”. Dziennikarze gazety, Michał Cyrankiewicz i Adam Woźniak, piszą w nich o uchwale Naczelnego Sądu Administracyjnego z 27 lutego br. skutkiem których kolei grozi utrata nieruchomości z torami, dworcami oraz innymi budynkami i urządzeniami – na rzecz gmin. O co tu chodzi, o tym jest ten odcinek Kolei na prawo.

Dziennikarze „Rzepy” sugerują, że mamy do czynienia z bałaganem prawnym. Tymczasem sprawa nie jest taka prosta.
Najłatwiej będzie przedstawić problem chronologicznie, cofając się do II Rzeczpospolitej. Prezydent przyznał PKP zarząd gruntów kolejowych tworząc przedsiębiorstwo rozporządzeniem z 24 września 1926 r. Rozporządzenie Prezydenta z 1926 r. zostało uchylone ustawą z 2 grudnia
1960 r. o kolejach, w której nie było już przepisu przyznającego PKP prawa do wykorzystywanych nieruchomości, PKP jedynie uzyskały uprawnienie do budowy, utrzymania i eksploatacji kolei użytku publicznego.
Nie miało to specjalnego znaczenia dotąd, dokąd w sektorze publicznym obowiązywała PRL-owska zasada tzw. jednolitego funduszu własności państwowej. Administracja kolejowa, na której czele stał, jak pamiętamy, Minister Komunikacji będący równocześnie dyrektorem generalnym PKP, nie podejmowała nawet prób uporządkowania spraw własnościowych; w tamtych czasach nie przejmowano się aktualnością ksiąg wieczystych i ewidencji gruntów, co było jedną z przyczyn omawianych tu problemów. W szczególności nie podjęto działań prowadzących do nabycia zarządu nieruchomości wykorzystywanych przez przedsiębiorstwo – a można było wystąpić z wnioskiem o uregulowanie stanu prawnego zgodnie z art. 87 ust. 2 ustawy o gospodarce gruntami i wywłaszczaniu nieruchomości w brzmieniu ustalonym od 20 lipca 1988 r.
Dzisiejsze rozterki wynikają z rozbieżnej oceny skutków prawnych tzw. komunalizacji, przeprowadzanej w 1990 r. Ustawą z dnia 10 maja 1990 r. - Przepisy wprowadzające ustawę o samorządzie terytorialnym i ustawę o pracownikach samorządowych przyznano gminom mienie ogólnonarodowe (państwowe) należące wcześniej do rad narodowych i terenowych organów administracji państwowej stopnia podstawowego, przedsiębiorstw państwowych, dla których te organy pełnią funkcję organu założycielskiego oraz zakładów i innych jednostek organizacyjnych im podporządkowanych.
W dniu wejścia w życie ustawy z 10 maja 1990 r. mienie to z mocy prawa stawało się mieniem właściwych gmin. Podobnie potraktowano mienie ogólnonarodowe (państwowe) służące użyteczności publicznej, należące wcześniej do rad narodowych Warszawy, Krakowa i Łodzi oraz terenowych organów administracji państwowej stopnia wojewódzkiego w tych województwach miejskich, ich jednostek i przedsiębiorstw. Z komunalizacji wyłączono majątek służący jednostkom wykonującym zadania o charakterze ogólnokrajowym lub ponadwojewódzkim.
W tej samej ustawie Rada Ministrów została upoważniona do ustalenia wykazu przedsiębiorstw, których majątek nie ulega komunalizacji; w tym wykazie nie ujęto jednak PKP (wykaz miał obejmować wyłącznie przedsiębiorstwa tzw. terenowe, lecz i tak fakt ten traktowany jest jako przemawiający na niekorzyść kolei).

Tymczasem 29 września 1990 r. została uchwalona ustawa o zmianie ustawy o gospodarce gruntami i wywłaszczaniu nieruchomości. Zgodnie z jej art. 2. grunty stanowiące własność Skarbu Państwa lub własność gminy (związku międzygminnego), z wyłączeniem gruntów Państwowego Funduszu Ziemi, będące w dniu 5 grudnia 1990 r. w zarządzie państwowych osób prawnych innych niż Skarb Państwa, stały się z tym dniem z mocy prawa przedmiotem użytkowania wieczystego tych osób prawnych, a budynki i inne urządzenia oraz lokale znajdujące się na takich gruntach stały się z tym dniem z mocy prawa własnością tych osób. Nabycie prawa użytkowania wieczystego gruntów oraz własności budynków, innych urządzeń i lokali stwierdza się decyzją wojewody w odniesieniu do nieruchomości stanowiących własność Skarbu Państwa lub decyzją zarządu gminy w odniesieniu do nieruchomości stanowiących własność gminy.
Od lat PKP ubiega się, w odniesieniu do posiadanych nieruchomości, o potwierdzenie swoich uprawnień, wskazując na posiadanie zarządu nieruchomości w oddalającej się coraz bardziej wstecz dacie 5 grudnia 1990 r. Proces uwłaszczania okazał się być niespodziewanie czasochłonny.
Ustawodawca zdawał sobie sprawę z problemów związanych z nieruchomościami kolejowymi podejmując próbę uporządkowania sprawy w ustawie z 8 września 2000 r. o komercjalizacji i restrukturyzacji przedsiębiorstwa państwowego „Polskie Koleje Państwowe”. Jej art. 34 stanowi, iż grunty będące własnością Skarbu Państwa, znajdujące się w dniu 5 grudnia 1990 r. w posiadaniu PKP, co do których PKP nie legitymowało się dokumentami o przekazaniu mu tych gruntów w formie prawem przewidzianej do chwili przekształcenia w PKP S.A., z mocy prawa stały się przedmiotem użytkowania wieczystego PKP, a budynki, inne urządzenia i lokale znajdujące się na tych gruntach, stały się z mocy prawa, nieodpłatnie, własnością PKP.
Co więcej, zgodnie z kolejnym przepisem art. 34a grunty będące 5 grudnia 1990 r. w posiadaniu PKP od 1 czerwca 2003 r. miały nie podlegać komunalizacji na podstawie przepisów ustawy z 10 maja 1990 r. - Przepisy wprowadzające ustawę o samorządzie terytorialnym i ustawę o pracownikach samorządowych.
Co jednak się dzieje, jeśli zostały wcześniej skomunalizowane zgodnie z tą właśnie ustawą z 10 maja 1990 r.? Oczywiście są już niepodważalnie własnością gmin… Oznacza to także, że nie ma do nich zastosowania nawet kolejny przepis ustawy komercjalizacyjnej - art. 37a. - stanowiący, iż grunty wchodzące w skład linii kolejowych pozostające w dniu 28 lutego 2003 r. we władaniu PKP S.A., niestanowiące własności Skarbu Państwa, jednostek samorządu terytorialnego lub PKP S.A., stały się z dniem 1 czerwca 2003 r. z mocy prawa własnością Skarbu Państwa za odszkodowaniem.
Dotąd sądy administracyjne odnosiły się niekiedy do spraw nieruchomości kolejowych bardziej tolerancyjnie. Na przykład Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie w wyroku VII SA/Wa 273/12 z 22 lutego 2012 r. (LEX nr 1359923) orzekł, iż grunty związane z funkcjonowaniem kolei z mocy przepisów regulujących powstanie i funkcjonowanie przedsiębiorstwa PKP oddane zostały w jego użytkowanie i zarząd. Bez względu więc na to, czy przedsiębiorstwo legitymowało się dokumentem wykazującym przekazanie mu konkretnego gruntu, mogło udowadniać wszelkimi środkami dowodowymi, że konkretna nieruchomość była gruntem związanym z funkcjonowaniem kolei. WSA uznał, że ustawodawca wyłączył grunty zarządzane przez PKP bez formalnego tytułu prawnego spod komunalizacji, przyjęcie bowiem stanowiska przeciwnego prowadziłoby do wniosku, że normy z art. 34 i 34a ustawy z 2000 r. o komercjalizacji, restrukturyzacji i prywatyzacji przedsiębiorstwa państwowego „Polskie Koleje Państwowe” są puste, gdyż grunty takie zostały już skomunalizowane z dniem 27 maja 1990 r.
Problem narastał i trafił nawet do Trybunału Konstytucyjnego. Oto w grudniu 2000 r. PKP ubiegała się o nabycie przez nią z mocy prawa, 5 grudnia 1990 r., użytkowania wieczystego zabudowanej nieruchomości i własności budynków znajdujących się w obrębie tej nieruchomości w Krakowie. W czerwcu 2004 r. wojewoda małopolski stwierdził, nieruchomość tę nabyła 27 maja 1990 r. Gmina Kraków. Decyzję tę podtrzymał organ odwoławczy – Krajowa Komisja Uwłaszczeniowa. Opinię komisji podzielił Wojewódzki Sąd Administracyjny a NSA oddalił skargę kasacyjną.
PKP S.A. wystąpiły więc do TK, wnioskując o zbadanie zgodności z konstytucją przepisów art. 5 ust. 1 pkt 1 ustawy z 10 maja 1990 r. – Przepisy wprowadzające ustawę o samorządzie terytorialnym i ustawę o pracownikach samorządowych. Postanowieniem z 26 stycznia 2015 r. (Sygn. akt Ts 116/14) Trybunał Konstytucyjny odmówił nadania dalszego biegu tej skardze konstytucyjnej zwracając w uzasadnieniu uwagę na fakt, iż PKP nie skorzystały z możliwości uregulowania stanu prawnego stosownie do ustawy z 13 lipca 1988 r. o zmianie ustawy o gospodarce gruntami i wywłaszczaniu nieruchomości. Skoro PKP tego nie uczyniły, to - stwierdza Trybunał - konsekwencją tego jest objęcie posiadanej przez nie nieruchomości komunalizacją z mocy prawa.
W tym samym kierunku poszedł Naczelny Sąd Administracyjny w składzie siedmiu sędziów w uchwale z 27 lutego br. (I OPS 2/16) uznając, że skoro PKP nie dysponowało 27 maja 1990 r. potwierdzonymi prawami do zajmowanych nieruchomości, uległy one komunalizacji. A skoro nieruchomości te stały się własnością gmin, to późniejsze rozstrzygnięcia ustawodawcy odnoszące się do nieruchomości przedsiębiorców nie wpłynęły już na ich status.
Pozostawanie nieruchomości we władaniu PKP bez prawa udokumentowanego w sposób określony w ustawie z 29 kwietnia 1985 r. o gospodarce gruntami i wywłaszczaniu nieruchomości oznacza, że nieruchomość należała 27 maja 1990 r. do rad narodowych i terenowych organów administracji państwowej w rozumieniu wielokrotnie już tu wspominanych Przepisów wprowadzających…, a więc – podlegała komunalizacji.
Uchwała siedmiu sędziów NSA poddaje w wątpliwość możliwość potwierdzenia zarządu w odniesieniu do olbrzymiej części kolejowych nieruchomości, bowiem, jak stwierdził sąd, z samego następstwa czasowego wynika, że nieruchomości skomunalizowane w połowie 1990 roku nie mogły podlegać uwłaszczeniu w grudniu tego samego roku.
Według niektórych oszacowań, dotyczyć to może nawet 90% nieruchomości będących wówczas w dyspozycji przedsiębiorstwa.
Sąd wskazuje w uzasadnieniu, iż nie odnosi się do ewentualnego zasiedzenia tych nieruchomości, jako wymagającego odrębnych rozstrzygnięć (postanowień sądów cywilnych).
Wychodzi więc na to, że znaczna część polskich linii kolejowych przebiega po gruntach komunalnych, a więc zgodnie z cywilistyczną, jeszcze rzymską zasadą - to co jest na powierzchni przypada gruntowi (superficies solo cedit) - należą one do gmin – mamy więc w Polsce koleje komunalne…
W tej sytuacji należy oczekiwać pilnych działań resortu infrastruktury i grupy PKP, bowiem konsekwencje ugruntowania się koncepcji przyjętej w omawianej uchwale NSA mogą być poważne. Chyba że chcemy, by miejsce PKP zajęły Krajowe Koleje Komunalne (KKK)…
Piotr Świątecki
fot. PKP PLK


  Komentarze 2
  Dodaj swój komentarz
~
Copyright "Wolna Droga"
[X]
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.