"SEMAFOR": podjęliśmy próbę przekazywania na łamach "Semafora" informacji i wiadomości, które mamy nadzieję zainteresują naszych czytelników; informacji których nie znajdziecie na łamach oficjalnych dzienników....

WOLNA DROGA: Choć poszukiwanie prostych rozwiązań jest osadzone głęboko w podświadomości, a nieskomplikowany obraz rzeczywistości jest wygodny, nie zmusza do choćby chwilowej zadumy, do uświadomienia prawdy o traconym wpływie na własne losy, na otaczający świat - od poszukiwania prawdy nikt nas nie zwolni.

 
Czwartek, 25 kwietnia 2024 r.
Imieniny obchodzą: Marek, Jarosław, Wasyl
 
Roczniki:  2001200220032004200520062007200820092010
201120122013201420152016201720182019
Numery:    
()   -  
Zamilcz!
Janie Rulewski, proszę zamilcz, uznajesz się za zwycięzcę, a jesteś kompromitacją i hańbą pierwszej „Solidarności”. Twoje poglądy dzisiaj... Ja się wstydzę, że myśmy kiedyś byli razem koło siebie. Zamilcz. (...) Sprzedawałeś Polskę po Okrągłym Stole i robisz to do dzisiaj. Uważasz się za bohatera – a jesteś kompromitacją pierwszej „Solidarności” Prawdziwi bohaterowie, to są ciągle ofiary tych generałów, oficerów, których degradacji się sprzeciwiasz. Powołujesz się na wielkie słowa... Tu chodzi o akt polityczny i przywrócenie symbolicznej sprawiedliwości wobec ofiar stanu wojennego” - powiedział w programie TVP Info „Minęła 20” Andrzej Rozpłochowski, legendarny działacz opozycji antykomunistycznej, a zarazem współtwórca śląskiej „Solidarności”, do równie legendarnego Jana Rulewskiego (w latach osiemdziesiątych przez komunistów nazywanego ekstremą „Solidarności”)
Janka Rulewskiego, podobnie jak wielu innych działaczy „Solidarności” z lat osiemdziesiątych, znam osobiście. To dla mnie sprawa bardzo przykra, kiedy widzę zachowanie i słyszę bzdury, które wypowiada mój były idol i bohater. Mało komfortowo się czuję w gronie osób, które są wrogie obecnemu rządowi, a jeszcze gorzej, kiedy mówi się o Janie, jako zdrajcy naszych wspólnych ideałów.
A dziwacznych, nielicujących z pozycją senatora Jan Rulewski miał wiele. Jak choćby błazenada w senacie w stroju więźnia stanu wojennego, a także wygłupy w szarej masce z wymalowanymi na policzkach flagami Polski. Wszystko to – jego zdanie – w obronie praworządności i demokracji w naszym kraju. Nic więc dziwnego, że nawet osoby wyznające zasadę Totalnych „precz z PiSem” i „żeby było tak, jak było” mniej lub bardziej otwarcie z niego się śmieją. Jednakże w tym, co ów błaznujący Rulewski mówi, nie ma nic śmiesznego.
Jak choćby słowa, które padły z ust senatora podczas telewizyjnego programu „Minęła 20”, kiedy dyskusja dotyczyła tzw. ustawy degradacyjnej, której podpisania odmówił prezydent Andrzej Duda, kierując ją do dalszych prac parlamentarnych.
Rulewski ustawę ocenił tak: „Ustawa degradacyjna wydaje mi się niehigieniczna i jest z gatunku nekropolityki. (…) Więcej uwagi powinniśmy skupić na ofiarach zbrodni, niż na samych zbrodniarzach”.
Natomiast odnośnie licznych afer za czasów rządów PO, Jan Rulewski stwierdza: „Nie było afery hazardowej. W każdym kraju mamy do czynienia z nadużyciami. Pan [do prowadzącego program Michała Rachonia] przerzuca odpowiedzialność na ministrów. Nie było żadnych afer z udziałem ministrów i posłów Platformy”.
Aż nie chce się polemizować z bzdurami głoszonymi przez senatora, więc jedynie przypomnę: Afera Amber Gold. Afera stoczniowa. Afera reprywatyzacyjna. Afera autostradowa. Afera z KGHM. Afera z Elearem. Dociekliwych odsyłam do Internetu. Jest tego naprawdę bardzo dużo.
Wymienię jeszcze kilka, które również bulwersują. Podpisanie z Rosją fatalnej umowy gazowej, na mocy której mieliśmy najdroższy gaz w Europie. Wydłużenie obowiązku pracy o 7 lat u kobiet i 2 lata u mężczyzn, pomimo protestów i wniosku o referendum ws. wieku emerytalnego, oraz przyjęcie ustawy o „bratniej pomocy” - tzw. ustawa 1066, pozwalająca na obecność w Polsce zagranicznych służb i funkcjonariuszy.
Nie jestem psychologiem ani psychiatrą, zatem zupełnie nie rozumiem tego przepoczwarzenia się bohatera w błazna. Trudno mi uwierzyć w to, iż na Rulewskiego mają haka, którego w każdej chwili mogą odpalić służby specjalne.
Co prawda trochę jest dziwna droga politycznej kariery Jana Rulewskiego od posła z ramienia NSZZ „Solidarność”, poprzez senatora niezrzeszonego, po to, aby po jakimś czasie znowu okazać się senatorem PO. Taka pokręcona ścieżka politycznego bytu może budzić podejrzenie, co do prawdziwości wyznawanych, a także wygłaszanych publicznie poglądów.
Dla każdego zwykłego obywatela taka huśtawka poglądów jest niezrozumiała. Czyżby takie kurczowe, za wszelką cenę trzymanie się przez lata ław parlamentarnych – poselskich i senatorskich, to sprawa kasy? Być może.
10 kwietnia 2018 roku odsłonięto w Warszawie pomnik ofiar katastrofy smoleńskiej. A co na temat ówczesnej tragedii miał do powiedzenia senator Jan Rulewski (PO) w rozmowie z Jackiem Nizinkiewiczem (Onet) w roku 2012 (fragment):
- A jak pan zareagował na fakt, że w grobie Walentynowicz leżał ktoś inny? Obwiniał pan za to ekipę rządzącą?
- Nie. Ekipa PO dochowała wszelkiej staranności, żeby w szacunku zidentyfikować, przewieźć do Polski i pochować ofiary katastrofy smoleńskiej. Cóż, popełniono błędy.
- Kto te błędy popełnił?
- Trudno powiedzieć, ale nie atakowałby za to rządzącej ekipy. Nie uczestniczyłem i nie uczestniczę w posmoleńskim podziale Polski.
- Kto go dokonał?
- To chyba jasne, że Jarosław Kaczyński. Należy mówić o prawdzie i szacunku do ofiar, ale trzeba też pamiętać, że co roku rodzi się 380 tys. dzieci, ludzie tracą pracę, chorują i tymi problemami każda partia powinna się zajmować. Dbajmy o młode pokolenia i Polaków, ale nie dajmy się rozgrywać przy pomocy trumien smoleńskich.
Na koniec nie pozostaje mi nic innego, jak powtórzyć za Andrzejem Rozpłochowskim: – Janie Rulewski, zamilcz! Zamilcz, bo swoimi bezsensownymi wypowiedziami przynosisz wstyd sobie, a w kłopotliwe zażenowanie wprawiasz swoich dawnych kolegów.
Marian Rajewski 


  Komentarze 2
  Dodaj swój komentarz
~
Copyright "Wolna Droga"
[X]
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.