"SEMAFOR": podjęliśmy próbę przekazywania na łamach "Semafora" informacji i wiadomości, które mamy nadzieję zainteresują naszych czytelników; informacji których nie znajdziecie na łamach oficjalnych dzienników....

WOLNA DROGA: Choć poszukiwanie prostych rozwiązań jest osadzone głęboko w podświadomości, a nieskomplikowany obraz rzeczywistości jest wygodny, nie zmusza do choćby chwilowej zadumy, do uświadomienia prawdy o traconym wpływie na własne losy, na otaczający świat - od poszukiwania prawdy nikt nas nie zwolni.

 
Czwartek, 18 kwietnia 2024 r.
Imieniny obchodzą: Apoloniusz, Bogusława, Bogusław
 
Roczniki:  2001200220032004200520062007200820092010
201120122013201420152016201720182019
Numery:    
()   -  
Prosto z półki
Thiago de Moraes
„Atlas mitów”
Wydawnictwo Nasza Księgarnia 2018

Podtytuł tego pięknie wydanego albumu dla dzieci, to „potwory, herosi i bogowie oraz mapy dwunastu mitologicznych krain”, zaś autor (zarówno tekstu, jak i ilustracji) zadał sobie trud, by przybliżyć najmłodszym czytelnikom bogów, herosów, sprytne bestie z mitologii egipskiej, nordyckiej, azteckiej, japońskiej, polinezyjskiej, słowiańskiej, greckiej, rdzennych Amerykanów, irlandzkiej, hinduistycznej, plemienia Janomanów i ludu Joruba. Efekt spodoba się rodzicom i dzieciom. Podróż zaczynamy od poznania najbardziej znanych mitów greckich, których wpływ na naszą kulturę trudno przecenić. Na mapce odnajdziemy wszystkie najważniejsze postaci – od Zeusa, pana nieba i ojca bogów poprzez Minotaura, pół byka, pół człowieka mieszkającego w ogromnym labiryncie po muzy, czyli dziewięć bogiń inspiracji. Wielu zaciekawią, z pewnością, mity słowiańskie, bo wciąż wiemy o naszej mitologii niezbyt wiele. Jest tu i Swaróg, pan kowali i bóg niebios, jego syn Swarożyc, bóg słońca Dadźbóg, wojowniczka Marzanna i czarownica Baba-Jaga. Egzotyczne będą z kolei świat aztecki, czy Indian Ameryki Północnej, gdzie symbole – Tatanka (bizon obdarzony ogromną mocą), Nanuk (pan niedźwiedzi polarnych i bóg polowania) są częścią bogatej kultury. Wreszcie świat japoński czy hinduistyczny ze stwórcą Brahmą, boginią bogactwa Lakszmi, czy bogami Wisznu i Śiwą. Dodajmy, że Thiago de Moraes zadbał, by nie tylko ciekawie o wszystkich opowiedzieć, ale i w bardzo adekwatny sposób wyrysować bohaterów i wydarzenia. Piękny prezent pod choinkę!

Zdeno Kolesár, Jacek Mrowczyk
„Historia projektowania graficznego”
Wydawnictwo Karakter 2018

Niewielkie krakowskie wydawnictwo w ciągu ostatniej dekady zapracowało na reputację jednego z najbardziej prestiżowych, jeśli chodzi o edytorską stronę książek, a w tym roku także autor Karakteru – Marcin Wicha zdobył Nagrodę Nike, najbardziej prestiżowe polskie wyróżnienie literackie. „Historia projektowania graficznego” to, jak podkreśla wydawca, pierwsza tego typu publikacja w Polsce, a wybrano do tej roli tom autorstwa słowackiego historyka dizajnu Zdeno Kolesára. Na tym nie koniec, w polskiej edycji, bardzo inteligentnie, poszerzono go o komentarze projektanta grafiki użytkowej Jacka Mrowczyka, który stworzył w albumie polski kontekst, bardzo potrzebny, stając się, niejako, współautorem całości. Dlaczego warto sięgnąć po książkę, choć wydaje się nam, że jest przeznaczona dla specjalistów w temacie? Bo nagle przekonamy się, jak ważny jest nie tylko tekst, ale też to, co go ilustruje, zobaczymy, jak wielką rolę projektowanie graficzne miało i wciąż ma na nasze życie, choć nie zawsze zdajemy sobie z tego sprawę. Ale gdyby nie plakaty propagandowe do wojska zaciągnęłoby się może mniej żołnierzy, gdyby nie wyraźne logo nie rozróżnialibyśmy firm (co, teoretycznie, mogłoby być błogosławieństwem), nie dowiedzielibyśmy się o nowym spektaklu, nie zwrócilibyśmy uwagi na dobrą książkę. Opakowanie, jak po raz kolejny się przekonujemy, jest jednak równie ważne jak produkt.

Marina Abramović
„Pokonać mur. Wspomnienia”
Wydawnictwo Rebis 2018

Jedna z najwybitniejszych artystek naszych czasów, kobieta, która wykonując performans kreowała i wciąż kreuje nie tylko kolejne wielkie wydarzenie, ale budzi wśród ludzi wielkie emocje. Jej performans „The Artist is Present” w ramach retrospektywnej wystawy w Museum of Modern Art w Nowym Jorku filmował dokumentalista Matthew Akers. Przez trzy miesiąca artystka przez wiele godzin siedziała na krześle, a przed nią ustawiano puste krzesło. Mógł je zająć na kilka minut każdy zwiedzający wystawę. Pod warunkiem, że najpierw był wystarczająco zdeterminowany, by stać w wielogodzinnej kolejce do MoMA. Efekty były niezwykłe. Jedyną czynnością Mariny Abramović było patrzenie na swojego gościa. Ta pozornie zwykła czynność uruchomiła u wielu osób niezwykłe reakcje, ludzie płakali, śmiali się, reagowali niezwykle emocjonalnie. Proste autentyczne spojrzenie na drugiego człowieka stało się dziełem sztuki. We wspomnieniach Mariny Abramović, które nareszcie ukazały się po polsku, przeczytamy nie tylko o jej najbardziej znanych dziełach, ale sporo o życiu prywatnym, trudnych kontaktach z matką, związku zawodowym i artystycznym z niemieckim artystą Ulayem, późnej fascynacji modą i o sztuce, przede wszystkim. Wszystko w stylu Mariny, a więc do bólu bezpośrednie.
MAT


  Komentarze 2
  Dodaj swój komentarz
~
Copyright "Wolna Droga"
[X]
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.